wtorek, 2 grudnia 2014

dobre natchnienia

Są dni, które uciekają jak szalone; mniej lub bardziej zauważalnie. Dni, gdy praca pali się w rękach, a obok nich dni błogie i leniwe jak krowa... polegująca latem na łące, skubiąca od niechcenia trawę. Czasem nie wiem w co włożyć ręce, czasem dzień zlatuje "na niczym". Dzisiaj miałam "ostry dzień" w pracy, ale wiem, że niektóre rzeczy dokładam sobie sama - i mam "nawał" zamiast odpuścić i podzielić się pracą z innymi;)
Takie "natchnienia" do pracy to nieraz szaleństwo;)

Bywa, że podczas dnia pracy miewam nie związane z nią bezpośrednio myśli. . .
                                                                   . . . a jednak pośrednio. . . przecież się to wiąże :D

Moja ulubiona strona WAW podała w środę cytat z Biblii, który od razu we mnie wywołał skojarzenia:
. . . dalej było tworzenie rysunku, który mogłabym wykorzystać bezpośrednio w kartce. . .


. . . później to już "praca w domowym zaciszu" ;)

Efekty:


. . . "wkładka sercowa" ;) zależna od nastroju i wizji. . .

















Kartkę zgłaszam zatem na wyzwanie Word Art Wednesday

adwent

Słucham ojca Szustaka Plaster miodu - odc.3: Skrwawiona szmata. Początek rekolekcji adwentowych.

___________

Tymczasem w kartkowym świecie - świątecznie jakoś. . .
 Baza - powstała jeszcze w Sopocie, listki - to "przydasiowe" prezenty świąteczne od iwonki kb :) szyszki - też trójmiejskie zdobycze, tasiemka zapewne tak samo...
 . . . i jeszcze perełki i gotowe! ;)
A to kartka w całej krasie. . . 


Kartkę posyłam na wyzwanie Word Art Wednesday - a niebawem w świat ;)



piątek, 28 listopada 2014

Oporność materiału...czyli moje publikowanie ;)

Mimo, że miałam w tym tygodniu luźniejsze wieczory - codziennie coś "wypadało". A to zakupy, a to "posiadówa" koleżeńska. Pomiędzy tym wszystkim czasem udaje mi się przysiąść i coś wyciąć, przyciąć, przypasować, dokleić, odkleić, narysować...
Tym razem dorwałam zaczęty i niedokończony zamysł kartki z "obwolutą".
Jako, że ostatnio poczynione zakupy obejmowały zasoby sklepu dla plastyków ;) na kartce pojawiła się taśma z nutami ;D Inne elementy z tej kartki czekały w przepastnym pudle na swoją kolej, gdy dane im będzie ujrzeć światło dzienne. Doczekały się ;) Prawdą jest, że często cosik kleję już o zmroku lub nocą - tak więc zdjęcia, które powstają do najszczęśliwszych i najbardziej wyraźnych nie należą;)
Zdjęcie robiłam w pośpiechu - ot, do wglądu dla mojej siostry... Obecnie brak programu do edytowania uniemożliwia mi obcięcie tego i owego z widoku. Jestem bowiem niecierpliwa, by czekać kolejny dzień.



Spieszę, by zgłosić kartynkę na wyzwanie Word Art Wednesday

Cóż - mnie wymieniony blog  nakręca bardzo pozytywnie :) Powstały już nawet rysunki do kolejnych kartek :)
         Dorzucę coś niebawem :)

środa, 26 listopada 2014

zapodziana

Jeszcze jedna kartka świąteczna - w "w drodze" kolejne dwie...
Kartkę cechuje prostota i umiar:D żeby nie powiedzieć ascetyzm.Wykorzystałam liść kwiatu, który przystroiłam w bombki, serduszka i gwiazdę królującą ponad...

Ps. Nie jest korzystnie robić zdjęcia późną porą i zasypiać na klawiaturze komputera;)




Karteczkę zgłaszam zwyczajowo na wyzwanie  Word Art Wednesday oraz na Altair-Art



"...już czas na sen..." - Spokojnej nocy życzę
                                                                   - tygrysiamyszka

wtorek, 25 listopada 2014

Słodkie rozdawnictwo u Tanii

Candy u Tanii

Jest takie dziewczę zza granicy, które sieje radość wśród kobiet z różnych stron świata - wieść się rozchodzi po okolicy, że słodycz wszystkich ludzi brata.

Z racji obserwatorów 4000 - wzrasta tymczasem zapał dziewczęcy. Po cukierasy łapki wystawiają i imię Tanii pod nieba wysławiają.
Smakowitości jest wiele - choćby maszynka Big Shot młodzi przyjaciele:


także po nożyki można ustawić się w bojowe szyki:

nadto dekoracje z Prima - niejedna buzię nadyma...że właśnie takich słodyczy na Święta sobie życzy:

i jeszcze kurs on-line...:



Zapraszam i znikam spać offline;)

poniedziałek, 24 listopada 2014

słodycze ze wschodu :D

Zapraszam na strony naszych wschodnich koleżanek :D One także rozdają słodkości. Oto przykładowe, do których zapraszam i sama ustawiam się w kolejce:

* Słodycze u Kseni
* podobne słodkości oferuje Tori

* oraz bardzo słodkie rozdanie rocznicowe u Vipery


... Przeglądam tak i się oblizuję;) i na słodycze namawiam:D Przecież nasi wschodni sąsiedzi są znani z dobrego jedzonka i cukierasów :D

niedziela, 23 listopada 2014

zarwana nocka

Tak się jakoś zdarzyło, że udało mi się wczoraj natrafić na weekendowe wyzwanie na blogu Rapakivi. O ile wcześniej zamieszczone kartki powstawały same w sobie, a niejako przy okazji wysyłałam je na wyzwanie - o tyle do tej "zasiadałam" z pełną świadomością, że tworzę ją "ekstra" na ten pojedynek ;) Więcej bowiem było chodzenia po pokoju, "rozwalania się" po podłodze, przymiarek niż autentycznie spokojnego, wygodnego siedzenia ;) . . . znowu biała kredka akwarelowa poszła w ruch. . .
Na koniec, gdy ogarnęłam pokój z karteczek, karteluszków, nożyków, klejów i tym podobnych "przydasiów" i szpejów... i tylko jeszcze odstawiłam gdzieś białą kredkę, by chciałam skorygować kreskę - okazało się, że na ten właśnie moment przysiadłam na akwareli. . . a że to taki bezdrzewny bajer - zrobiły mi się dwie mniejsze wersje. . . Śmiać się, czy płakać? - sama nie wiem.

Rezultat nocnych wariacji? Oto i on:








Kartka trafia na:
22. weekendowe wyzwanie ekspresowe ... Rapakivi
wyzwanie 16.  "Pierwszy śnieg "- ... i kropka

Challenge  # 159 - Anything Goes ... Word Art Wednesday


Ps. trójmiejskie

Powstała jeszcze jedna karteczka w szeroko rozumianym "nadmorskim klimacie". . . Mam jednak marne zdjęcia. Kartka powstała dla mojej młodszej Siostry. Jeśli zdobędę od niej zdjęcia - dorzucę tutaj ;)

. . . dla kontrastu kartkowego - kilka zdjęć okolicy . . .



Zaczęło się słonecznie. . .





. . . by stopniowo. . . 

. . . wejść w coraz większą mgłę. . .


:)


 Lubię jesień, kiedy na plaży proporcje ptaki - ludzie są odwrotne niż latem :)
                                                      . . .
> > > 
Wtedy naprawdę wypoczywam :)


 . . . i zwykle trudne są powroty. . .




Bomb(k)owa PÓŁNOC...

"Wsiąść do pociągu byle jakiego (...) trzymając w ręku kamyk zielony patrzeć jak wszystko zostaje w tyle". Nie kamyk - a kartka; nie w ręce - a w walizce; towarzyszyła mi w podróży na krańce Polski... a w sercu marzyła mi się już inna - bombka - tyle że w granatach i srebrze - i tak jakoś spokoju nie dawała.
Czas mijał...różnorako ;)
Gdy w końcu stałam się szczęśliwą posiadaczką granatowego bristolu i srebrnego brokatu - który do zakupów łaskawie dorzuciła pani sprzedawczyni :))) - przysiadłam w nocy koło północy, gdzieś na kraju naszego Północy... z ciemności wyłaniały się kształty...





Kartka trafiła do mojej "brokatowej fundatorki" ;)
 Dotarła już po moim wyjeździe, dzięki staraniom... nie, nie Poczty Polskiej, a kuriera w osobie mojej rodzonej Siostry :D


 Natomiast druga bomka  
nie ma jeszcze swego adresata. 

              ...prosta w swej naturze... i otwarta na słowo innych... 

Posyłam ją przeto na świąteczne wyzwanie AltairArt, coby nie czuła się zapomniana i osamotniona ;]



A oto już "rodzinka w komplecie" ;)

czwartek, 20 listopada 2014

Kartki na święta...zapis nie do końca chronologiczny...

Dawno, dawno temu...
No dobrze, może nie aż tak dawno, ale jednak już z miesiąc temu, z wielkim zainteresowaniem - ale także pewną bojaźnią - dołączyłam do zabawy powszechnie zwanej "Zabawą wymiankową" na blogu Artimeno.

Nim przystąpiłam do mozolnej pracy - w głowie już miałam myśl, co chcę "stworzyć". Sięgnęłam po kolorowy bristol, dziurkacz, złotą farbkę akrylową, klej brokatowy... W rezultacie powstała bombka w formie zawieszki na choinkę:

Przed wybyciem na urlop postanowiłam jeszcze dokonać rewizji dotychczas nie wysłanych kartek świątecznych - kolekcja niewielka, jednak powstała na przestrzeni kilku lat.
Otóż i ona:

...
Jak wspominałam już kiedyś, trudno o urlop od kartek - wtedy tworzy się je najprzyjemniej :D
...
W drodze powrotnej - gdzieś w Wielkopolsce - wysłałam kartkę wymiankową wraz z małym, świątecznym upominkiem:




______________________




A gdy już po wielkich przeprawach i postojach (pociągu) na Dolnym Śląsku dotarłam do rodzimej Małopolski, z największym oporem pokonując osłabienie swego ciała i umysłu - dotarłszy na pocztę - odebrałam oczekiwaną przesyłkę. Najpierw ja czekałam na nią, później ona na mnie... - a najdłużej na odpowiedź czy kartka z przesyłką dotarła  - czekała jej autorka Iwonka z Fabryczka hand made by I.B., za co skruszona przepraszam.

Oto piękności, których stałam się pełnoprawną właścicielką, a którymi zostałam hojnie obdarowana:



czyli..
.         
Dziękuję bardzo za piękną karteczkę i obfite, świąteczne prezenty!

...a pomysłodawcom za zorganizowanie "akcji"!
Ps. Podsumowanie na blogu sklepu Artimeno :)