niedziela, 23 listopada 2014

Bomb(k)owa PÓŁNOC...

"Wsiąść do pociągu byle jakiego (...) trzymając w ręku kamyk zielony patrzeć jak wszystko zostaje w tyle". Nie kamyk - a kartka; nie w ręce - a w walizce; towarzyszyła mi w podróży na krańce Polski... a w sercu marzyła mi się już inna - bombka - tyle że w granatach i srebrze - i tak jakoś spokoju nie dawała.
Czas mijał...różnorako ;)
Gdy w końcu stałam się szczęśliwą posiadaczką granatowego bristolu i srebrnego brokatu - który do zakupów łaskawie dorzuciła pani sprzedawczyni :))) - przysiadłam w nocy koło północy, gdzieś na kraju naszego Północy... z ciemności wyłaniały się kształty...





Kartka trafiła do mojej "brokatowej fundatorki" ;)
 Dotarła już po moim wyjeździe, dzięki staraniom... nie, nie Poczty Polskiej, a kuriera w osobie mojej rodzonej Siostry :D


 Natomiast druga bomka  
nie ma jeszcze swego adresata. 

              ...prosta w swej naturze... i otwarta na słowo innych... 

Posyłam ją przeto na świąteczne wyzwanie AltairArt, coby nie czuła się zapomniana i osamotniona ;]



A oto już "rodzinka w komplecie" ;)

1 komentarz:

  1. ciekawe bombeczki ;)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu AltairArt :)

    OdpowiedzUsuń