poniedziałek, 12 stycznia 2015

Bananowo-kokosowe wariacje



W tygodniu pokusiłam się na wymyślne pseudo naleśniki. Ciasto w zamierzeniu naleśnikowe, ale mocno zmodyfikowane. Forma: placków ziemniaczanych ;) - jak słusznie zauważył pewien brunet;)

Jako, że od bodajże dwóch lat nie ograniczam się do kucharzenia jeno z mąką powszechnie znaną i lubianą typu "mąka wrocławska", a zastępuję ją lub wspieram mąkami z pełnego przemiału - żytnią bądź pszenną, a także mąką kukurydzianą... (o jak ja nie lubię "słuchać" mąki ziemniaczanej... Czy nie powinno być jakiegoś dodatku za pracę z dźwiękami szkodliwymi?? ;) )

Nie tak dawno robiłam naleśniki z mąką kukurydzianą - wyszły bardzo delikatne - tym razem znowu sięgnęłam po mąkę żytnią z pełnego przemiału. Powiem jedno - o niebo łatwiej zrobić "normalne" naleśniki; te "wymyślane" jakoś gorzej odklejają się od mojej patelni (staram się używać min. ilości oleju do smażenia). - Czy inni mają podobne doświadczenia? A może muszę się wczytać w jakieś blogi...


                                                  Naleśniki bananowo-kokosowe:

mąka razowa z pełnego przemiału
mąka pszenna (popularna;)
jajko
mleko + dwie kapki zsiadłego mleka ;)
banan
wiórki kokosowe
cynamon 
                                                 - nieco oleju


Wyrobiłam masę jak na naleśniki - może ciut gęściejszą niż zwykle - hojnie sypnęłam cynamon, dodałam zgniecionego banana i wymieszałam całość z garścią wiórków kokosowych.
Aby danie było bardziej syte - w końcu to mój obiad! - postanowiłam dodać czekoladę:)
Na gorące naleśniko-placuszki nałożyłam kosteczki gorzkiej (70% kakao)... Roztopiła się idealnie.
Kropką nad "i" była dekoracyjnie starta czekolada i nieco świeżo startego kokosu :]
Efekt:

naleśniki bananowo-kokosowe 
 Ps. Naleśniki zostawione na drugi dzień także bardzo mi smakowały. :D

Cóż... szkoda, że nie ma kto potwierdzić moich doznań smakowych...
...a jak już przyjeżdża ten, który mógłby coś rzec... to albo nie lubi jakiegoś składnika, albo ja się zbytnio stresuję by coś gotować. Eh...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz