poniedziałek, 23 lutego 2015

dłuuugi weekend

Długi i leniwy bardzo weekend z wolnym poniedziałkiem ekstra.
Wybyłam z Krakowa jeszcze w piątkowy wieczór, by pobyć w nieco mniej skażonym środowisku.
Złowieszczego potwora o wszem znanej nazwie SMOG - zamieniłam na towarzystwo takiego oto pociesznego stworzonka:
...i w zasadzie mocno jesteśmy zgrani - lubimy leżeć i udawać, że nie słyszymy otaczającego świata...a dźwięk lodówki jest jedynym dźwiękiem, który nas wybudza ze świata ciszy;)

Owszem - dotarłam do ogródka mamy, gdzie widać już pierwsze oznaki wiosny
ogródek wiosennie

krokusy














stokroki














przebiśniegi














ciemiernik


















...wyjazd z miasta oznaczał też codzienne spacery do pobliskiego lasu...
a pogoda ostatnich dni sprzyjała ;)

















Teraz jednak najwyższy czas ułożyć się wygodnie
... i zasnąć snem sprawiedliwego ;)
Ryszarda


Dobranoc:)














2 komentarze:

  1. Przebiśniegi... cudne... i ta wiosna...tuż,tuż :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) że też nie ujęłam ptaków w lesie, a zwłaszcza śpiewów ptasich tak wyraźnych porankami... ;)

      Usuń