wtorek, 24 lutego 2015

wymiankowo

O jak ja pokochałam "wymianki", mimo, że w rękodziele jestem raczkującym osobnikiem, a jak przeliczałam wczoraj - najdelikatniej licząc z 10 lat temu ostatnio haftowałam , jeśli nie z 18... (nie licząc nauki ściegów na ZPT w podstawówce).
Przerażające!, czyli samo życie. Robótki na drutach ostatnio...może w 2008 roku (szalik dla chłopaka)... a szydełko mnie nigdy nie polubiło.
Wracając jednak do owych "wymianek" - sprawiają mi ogromną przyjemność, mobilizują do działania, wzmacniają niecierpliwość, ale radosną niecierpliwość oczekiwania... :)

W wielkim skrócie - wymianki w których brałam udział:

1) świąteczna... -  tutaj
"cud, miód i orzeszki"

2) Kapitalna rękodzielnicza wymianka - w Misiowym Zakątku...
Cóż... nie umiałam się im oprzeć:))

Wrzuciłam zaś kurczaki-ocieplacze "na eksport"
...plus karteczkę.



3) Wymianka książkowa w Czytelni Dominiki gdzie dostałam skarby :))

...zaś sama posłałam:
plus kartka.



Kolejna wymianka, której nie potrafiłam się oprzeć, już niebawem - w Misiowym Zakątku. Jest specjalna edycja "na Wielkanoc" ;)
Zapraszam gorąco!!! - dodatkowym plusem jest fakt, że mogą do tej zabawy przystąpić także laicy rękodzieła :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz